Jesienny bukiet

Nazrywałam dziś całe naręcze kolorów
I przyniosłam do domu jak nadzieje,
Aby zrobić jesienny bukiet,
Który swym ciepłem  nas ogrzeje.

      Chryzantemy najokazalej się pysznią,
      A małe astry tulą się do kiści wrzosu,
      Czerwone owoce dzikiej róży lśnią
      Na tle kolorowych liści z lasu.

Wydawać by się mogło, że cieszą się,
Gdy patrzy na nich słonko ciepłe.
Tylko smutno suchatek kruszy się,
Spoglądając na trawy zwiędłe.

        Coś kończy się niezmiennie.
        Nadchodzi zima, śniegi i lody,
        A nam tylko bukiet zostanie
        Niezwykłej i ciepłej urody.

Małgorzata Smolarczyk